Rupert Everett o Jennifer Aniston: "Ona jest tylko wytw

olcikk

Rupert Everett znany jest z tego, że ostro krytykuje inne gwiazdy. Tym razem celem swojego ataku obrał Jennifer Aniston.

W wywiadzie dla BBC Radio 4, brytyjski aktor, który przyznał się niedawno do swojego homoseksualizmu stwierdził, że większość hollywoodzkich gwiazd jest tak naprawdę wytworem marketingowym.

Everett twierdzi, że pomimo tego, że filmy z ich udziałem okazują się klapą, a sami są bardzo kiepskimi aktorami, zawsze będą na zaszczytnej liście "A", najlepiej opłacanych i najbardziej medialnych sław.

Jedną z takich osób jest według niego Jennifer Aniston.

Jeśli dokładnie spojrzysz i przeanalizujesz kariery wielu gwiazd Hollywood, przekonasz się, że są one tylko wytworem marketingowym nakręcanym przez biznes. Coś tu jest nie tak, skoro ktoś taki, jak Jennifer Aniston, która zaliczyła tyle filmowych klap, nadal jest członkiem tego ekskluzywnego klubu - twierdzi Everett.

Aktor nie może się też pogodzić ze sławą Colina Firtha.

Myślę, że nie był zbyt dobry w Mamma Mia! To było prawdziwe samobójstwo dla jego kariery - powiedział.

Zgadzacie się z tym? Aniston rzeczywiście jest taką kiepską aktorką?

Brojas

No ja się nie zgadzam. Gdyby była to prawda to serial Przyjaciele też byłby klapą. Myślę, że filmów nie powinno się oceniać wg. box office.

Catalina

Ahh zazdrość to niesamowite zjawisko... Laughing

FRIENDS94

Tak jak napisała ...Catalina "zazdrość to niesamowite zjawisko"... przybiera różne formy,brak argumentów temu panu,myślę,że powiedział tak przykre słowa z powodu niepowetowanej straty kobiety z która mógł by być,ale jak wolał "przejść na druga stronę rzeki" to niech teraz na siłę nie próbuje wmawiać ludziom bajek o tej świetnej aktorce.Zarzuca jej,że jest zbyt medialna oraz to,że jest na liście A skoro jej filmy okazały się klapą.Kwestia gustu jedni go maja drudzy nie,Rupert Everett jest homoseksualistą to jak ma zrozumieć polubić filmy w których bohaterami są osoby heteroseksualne ukazujące problemy swoich związków.(wybaczcie bardzo złośliwie,ale jak czytam,oraz słucham takich opinii staje się tak samo bez litosny jak krytycy).Jeszcze mały wykład odnośnie filmów z Jen nie wszystkie były powalające,ale znajdzcie mi chociaż jednego aktora który miał wszystkie super.Według mnie filmy takie jak "Sztuka zrywania" ,"Wykolejony" "Kobiety Pragną bardziej" "Marley i Ja" to naprawdę wysoka półka,a to nie są komedie romantyczne w czym specjalizuje się Jen.Skoro wspomniałem o komediach to "Nadchodzi Polly" "Bruce Wszechmogący" "Przyjaciele z kasą" oraz te trochę słabsze były w miarę dobre nawet choćby "Dorwać Byłą"(nominowana do złotej maliny nie mam pojęcia dlaczego),a przede wszystkim FRIENDS serial który,nigdy nie znajdzie godnego następcy,tyle w temacie.Odnośnie krytyków nigdy nie sugeruje się ich opinią ponieważ nieraz już się zawiodłem,dla mnie są to osoby które nie znalazły ścieżki w życiu dlatego wyładowują swoje negatywne emocje na innych,tak naprawdę nic nie osiągnęły w życiu i najzwyczajniej zazdroszczą.Jen to aktorka nietypowa,gra sobą nie udaje to jest jej wielki atut ma to "coś" w sobie co powinna mieć każda kwintesencja kobiecości.W życiu prywatnym w porównaniu z innymi gwiazdami,nie jest zamieszana w żaden skandal,nie zmienia partnerów jak rękawiczki itd... dla mnie to taka "cicha myszka" (proszę bez nadinterpretacji)
Ps.wybaczcie,że pod koniec może nie byłem obiektywny oraz dałem się ponieść jako fan FRIENDS i nie szczędziłem dobrych słów Jen,ale jak ktoś sam nie jest obiektywny to ja również.