Sezon 1

olcikk

Tak, masz po częsci racje, bo sama Courteney powiedziała,że przyjmując ta role nie miała pojęcia że Monica będzie aż taką neurotyczką i że bedzie tak obsesyjnie uporządkowana, ale chodzi o to,że już po pierwszym odcinku możemy odnieść wrażenie,że ona jest tym ogniwem scalającym całą reszte (ona poznaje Rachel z całą resztą, ona ją przygarnia itd...) Smile

Chelsea

ja oglądając przyjaciół też miałam wrażenie, że to ona trzyma tak w kupie całą paczkę Very Happy

HowYouDoin

to dość oczywiste, że to Monica spaja całą grupę wystarczy popatrzeć:
Ross - jej brat
Phoebe - była współlokatorka
Rachel - przyjaciółka z liceum
Chandler - najlepszy kumpel jej brata i do tego kolega z naprzeciwka
no i to w końcu w jej mieszkaniu wszyscy przesiadują...

spiritofart

W pierwszym sezonie wyglądali oni tak słodko śmiesznie.

meow

Ok, manie Moniki w pierwszym sezonie to nawet aż słodkie były Very Happy

Ale wkurza mnie jeden fakt od dłuższego czasu, mianowicie Monica miała najbardziej upokarzające sceny (m.in. SEVEN... wybaczcie, ale ja to zawsze przewijam...) i ogólnie wydawała się być najmniej atrakcyjna, bo Rachel zawsze była kojarzona jako ta hot, co najładniej się ubiera i wygląda (zasługa stylistów) a Phoebe... z nią się by nie można było nudzić...
Może tylko jak tak odczuwam Wink

spiritofart

Wiele osób nie lubiło Rachel właśnie z tego powodu(chodzi mi tu o tych co oglądali).Monika zaś była wszystkim obojętna.Natomiast Phoebe dla mnie była i jest najlepsza!

olcikk

Seven?

Nie mam pojęcia o co chodzi...

A wiecie może (tak zbocze z tematu), o co chodziło ze Stewardem, męzem kuzynki Moniki i Rossa(odcinek ze ślubem kuzynki, chodzilo o to że Monika nie dostała na to wesele zaproszenia)?
Co łączyło Monice z nim? Bo albo nie oglądałam tych odcinków, albo coś mi umkneło Smile

Magdelina

Seven... sfery erogenne xD

olcikk

aaa...rany, zupelnie o tym zapomniałam,wybaczcie Very Happy

Niewiem, jak dla mnie to to ukazuje Monice jako pomocną, kochaną przyjaciółke, które chce pomóc kumplowi Razz

.

Nie, a tak poważnie to nie mam nic co tej sceny. Smile

Magdelina

Ona sie wygłupiała, przeciez nie jest taka sztywniara.....
Uwielbiam jeszcze ten moment kiedy w Central Perku odwrócila sie tyłem i : o Kate, Kate !!!! To byly odcinki niedaleko siebie, wiec moze Mon miala taka faze.

meow

Jak to się wygłupiała? Po prostu dziewczyna dostała orgazm... i to żadna tam faza nie była Wink

I jeszcze to jak Rach i Chan na nią patrzyli... Nie no to nawet zabawne było Very Happy

olcikk

Ogólnie ta cała scena nie jest taka zła przecież.
Rach też krzyczała "PALUSZKI!" albo "Czasem to pomaga!" i Chandler też się na nią fajnie patrzył...
eee tam, scena jak scena, zabawna jak miliony innych scen Smile

meow

Nie no mówiłam, że to mogą być tylko takie moje odczucia Wink

olcikk

Nie no, ok, rozumiem, każdy widzi to inaczej, u mnie tez by sie pare takich scen znalazło(?) Very Happy

Magdelina

faze na takie zarciki Smile

) nie chodziło mi konkretnie o ta scene. Ja nic do niej nie mam.